Translate

środa, 21 sierpnia 2013

Już tylko na luzie ...

 
Już niby wróciłam, jednak jeszcze nie do końca, bo do końca tygodnia jeszcze wyleguję się na działeczce. Oj bardzo mi się przydał ten wyjazd. Jak to my oczywiście, jeździliśmy i zwiedzaliśmy jak najwięcej się da. 
W tym roku udało nam się zobaczyć Muzeum Czartoryskich w Puławach, byliśmy też w Kazimierzu, Zamościu, Łańcucie, Leżajsku, Opatowie, Wieliczce i Bochni. Nie powiem bo trochę tego było , ale nie spieszyliśmy się aż tak bardzo. Jedni wolą leżeć i opalać się nad morzem, inni chodzić po górach a ja odpoczywam właśnie w ten sposób i dobrze mi z tym. Naładowałam porządnie baterie i po powrocie zabieram się do roboty. 
Przez całą sytuację nie zrobiłam w domu praktycznie nic. Nie miałam siły ani fizycznie ani psychicznie. Dlatego orzechówki nie mam, wiśniówki nie mam nie wspominając o żadnych przetworach. Zdążyłam tylko teraz przed wyjazdem nastawić czerwoną porzeczkę na nalewkę, ze śliwkami też zdążę no i oczywiście jarzębina – zdążę. Do niedzieli jeszcze laba a potem koniec tego dobrego i do roboty. Za tydzień praktycznie, znów zaczyna się szkoła , więc tak czy siak trza :) się brać do roboty.
                                            Puławy:
                                Kazimierz:

                                          Zamość:

                                           Łańcut:




                                          Kopalnie soli Wieliczka i Bochnia:


No i nieśmiertelna działeczka. Zdjęcia jeszcze sprzed wczoraj kiedy pogoda dopisywała.



poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Ciężkie chwile ...

Witam serdecznie, wakacyjnie , wiem, że po długiej przerwie ale ...
Ostatnie prawie trzy miesiące były ciężkie. Zwłaszcza dla mnie psychicznie i dla mnie jako matki.
Moje dziecko (syn)  zostało napadnięte i pobite do tego stopnia , że wylądowało na stole operacyjnym.
Nie potrafię opisać jak bardzo mnie to dotknęło i jak to przeżyłam bo zwyczajnie się nie da, nie da się tego opisać słowami, najważniejsze jest, że jest już dobrze. Tak, spokojnie mogę powiedzieć , że jest dobrze.
Tylko sami powiedzcie na jakim my świecie żyjemy, że dwóch tak naprawdę dzieciaków napada ok 9-11 dorosłych mężczyzn bez jakiegoś konkretnego powodu. Tak po prostu bo się ktoś źle spojrzał lub burknął coś pod nosem? Nie mam pojęcia co to są za czasy i do czego zmierzamy...
Wyjeżdżam jutro na kilka dni by po prostu odpocząć , tak zwyczajnie by myśli skierować na inny tor...
Mam nadzieję naładować porządnie baterie.
Odzywam się po powrocie. Pozdrawiam