Translate

piątek, 1 października 2010

Jestem zmęczona ...

I mnie dopadła jesienna chandra, czuję się zmęczona dosłownie wszystkim.


Cały tydzień człowiek pracuje, z pracy do domu leci na łeb na szyję by cokolwiek w nim jeszcze zrobić a kiedy tu odpoczywać ? Weekendy są po to by nadrabiać cały tydzień z gotowaniem i sprzątaniem i znowu nie ma czasu by odpocząć , pobyć z dzieciakami czy już nie wspomnę o przeczytaniu książki.

Oj chętnie poszłabym na taki mały urlopik do końca roku. Marzy mi się by posiedzieć w domu zająć się tylko i wyłącznie domem i rodziną. W tygodniu nie mam na nic czasu i staram się wszystko nadrobić w weekend a wiadomo , że się nie da. Dużo jest różnych spraw do zrobienia i przypilnowania choćby np. dzieciaki. Wychodzą z domu do szkoły , kiedy mnie już nie ma i tak na dobrą sprawę nie ma kto dopilnować np. czy córka założyła takie buty jakie jej naszykowałam bo pada deszcz (do szkoły mają dobry kilometr więc kałuże ich nie ominą). Często zapomina o tym czy o tamtym bo jest czymś zaaferowana a nie ma jej kto przypomnieć. Syn ( 15 lat ) żyje swoimi problemami i chodzi z głową w chmurach.

Więc myślę, tak sobie, że dobrze by było trochę odpocząć sobie od pracy i zająć się nawarstwionymi sprawami, na które nie ma czasu i może przeczytaniem książki.

Hmmm…. Usiąść sobie w salonie pod kocykiem z kawą na ławie i poczytać, oj dobrze by było . Zrobić co trzeba i zając się troszkę sobą, ale cóż nic człowiek na to nie poradzi taki life.

Dzisiaj już piątek, więc może jutro będzie lepiej….


Załączone zdjęcia niestety nie są moje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz