Translate

wtorek, 26 czerwca 2012

Koniec ...

Już prawie koniec. Koniec roku szkolnego oczywiście :)))
Cieszy mnie to niezmiernie, dlaczego ? Dlatego, że zaczną się wakacje i dla mnie przede wszystkim.
Koniec z pytaniem co zadane, co jest do nauczenia, czy już odrobione lekcje itd.......
Odpocznę w końcu od napominania i naganiania dzieci do nauki.
Żeby tego jeszcze człowiek nie musiał mieć na głowie, ale nie. Oni się uczą , ale to ja muszę pamiętać
by odrabiali lekcje. Czy tylko u mnie jest ten problem ?
Wygląda to tak jak to tylko mnie by zależało by pokończyli te szkoły z przyzwoitym wynikiem.
Córka w podstawówce a syn właśnie skończył gimnazjum i myślę, że to dzięki mnie przynajmniej odrabiał
pracę domową. U córy jednak jest tak samo.
Zawsze wygląda to tak, że najpierw robię wywiad co było na lekcji,
co zadali itd. Potem muszę pilnować by nie zapomnieli o tym, że są zadane
lekcje. Mają tyle różnych zajęć i to tak strasznie pilnych, że zawsze są one
ważniejsze niż lekcje. Najpierw proszę , ale co tam mogę strzępić po
próżnicy . W końcu idą do siebie wielce obrażeni ze słowami na ustach,
że nie mam do nich za grosz zaufania, że wiedzą co jest zadane i jest to oczywiste, że zostanie to odrobione a czy ważne o której godzinie ?
 Czy będzie to godz. 18 czy 21 to przecież żadna różnica a ja się oczywiście czepiam.
Ale ze mnie czepialska, ale czy głowa nie lepiej pracuje te trzy godziny wcześniej niż później ?
Czy ja chcę dla nich źle? Ale przecież to ja jestem ta niedobra i już !
Nie raz go przyłapałam, że odrabiał lekcje rano przed szkołą bo zapomniał czy coś tam, ale to ja nie mam do niego zaufania. Dlatego z tej okazji, że zaczynają mi się wakacje i jutro jest ostatni dzień szkoły pozwoliłam wypić sobie lampkę wina. Odsapnę sobie troszkę i już :))) Wszystkim mamom, które mają podobne problemy też życzę miłego odpoczynku od szkoły ;D.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz