Translate

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Ciężkie chwile ...

Witam serdecznie, wakacyjnie , wiem, że po długiej przerwie ale ...
Ostatnie prawie trzy miesiące były ciężkie. Zwłaszcza dla mnie psychicznie i dla mnie jako matki.
Moje dziecko (syn)  zostało napadnięte i pobite do tego stopnia , że wylądowało na stole operacyjnym.
Nie potrafię opisać jak bardzo mnie to dotknęło i jak to przeżyłam bo zwyczajnie się nie da, nie da się tego opisać słowami, najważniejsze jest, że jest już dobrze. Tak, spokojnie mogę powiedzieć , że jest dobrze.
Tylko sami powiedzcie na jakim my świecie żyjemy, że dwóch tak naprawdę dzieciaków napada ok 9-11 dorosłych mężczyzn bez jakiegoś konkretnego powodu. Tak po prostu bo się ktoś źle spojrzał lub burknął coś pod nosem? Nie mam pojęcia co to są za czasy i do czego zmierzamy...
Wyjeżdżam jutro na kilka dni by po prostu odpocząć , tak zwyczajnie by myśli skierować na inny tor...
Mam nadzieję naładować porządnie baterie.
Odzywam się po powrocie. Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. OJ, bardzo Ci współczuję...bo coś o tym wiem.
    Ale na szczęście nie skończyło się na operacji, niestety ślady pobicia mój syn będzie miał widoczne na całe życie...
    Zdrówka Wam życzę i siły...zdrowiejcie, wypoczywajcie, Przytulam Was wirtualnie chociaż.
    Niestety, uraz psych. pozostaje na bardzo długo...
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie dziękujemy za ciepłe słówko bo się teraz przyda i to bardzo

    OdpowiedzUsuń