Translate

środa, 5 października 2011

Piękna jesień ...


No w końcu i u mnie już jesień tak na dobre zagościła w każdym kącie. Pogoda cudna, słońce świeci .... Szkoda, że lato nie było równie słoneczne, ale nie ma co narzekac trzeba się cieszyc z tego co jest a jest ślicznie. Gdzie się człowiek nie obejrzy wszędzie te cudne kolory, czerwień ( kolejny z moich ulubionych kolorów zaraz po czarnym ), pomarańcz aż miło popatrzec i słoneczko tak cudnie grzeje , że do chandry jesiennej bardzo daalleeekoo :)))
Przez taką aurę to i wena twórcza jest by cosik pokombinowac , cosik pozmieniac, porobic ....
 Wiem jednak, że to kwestia dni lub jednego do dwóch tygodni by pogoda przeszła w tą okropną , wietrzną i mokrą częśc jesieni, której nie cierpię brrrrr. Obchodzę co prawda urodziny w listopadzie ( skorpionica ze mnie ) jednak jest to najgorszy dla mnie miesiąc w roku. Przebieram nogami by szybko się skończył, bo najczęściej w drugiej jego połowie dopada mnie ta nieszczęsna chandra i nic mi się wtedy nie    chce czekam grzecznie by listopad dobiegł końca i zaczął się upragniony grudzień i tak uwielbiane przeze    mnie święta, ale na razie jest początek października i do listopada jeszcze miesiąc więc i czas mojej chandry jeszcze daleki :))) . Na razie jest cudnie, słonecznie i cieplutko i tym się cieszę i korzystam z ładnej pogody.

Biszkopt z resztą też korzysta bo daje nogę każdej nocy i przychodzi łaskawie rano by odespac nockę.
Nie mam pojęcia jak to z niego wyplenic, słyszałam, że wyrośnie, oby tylko szybko by nic się po drodze nie wydarzyło.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz