Translate

wtorek, 28 sierpnia 2012

Kluskowo . . .

No i jest Kluska. Wzięliśmy sobie 3 mies. suczkę kaukaza,  a co ! Jest maluch a jak wiadomo przy takich skarbach jest trochę roboty. Podwórko już wygląda jak pobojowisko a jest ona z nami od jakiegoś tygodnia może 10 dni. Wszędzie wejdzie, wszystko zwali... O moich kwiatach już dawno zapomniałam, że były.
Wszystko rozkopane .... pogryzione... wystarczy wejść chociaż na 10 min do domu i zostawić ją samą a po powrocie zawsze mnie czeka niespodzianka ... ach szkoda gadać. Niech się cieszy diabeł jeden puki czas, za rok już jej na to nie pozwolę. Uczę ją , ale .... jakoś nie bardzo jej wychodzi to słuchanie, że tu nie wolno :)))Dam radę bo nie sposób się na nią złościć,  jest wprost przesłodka . Rojber z niej niezły, ale wyrośnie i zmądrzeje. Przynajmniej mam taką nadzieję. Odkąd jest Kluska to jakoś się tak lżej zrobiło odkąd nie ma  Maci... Teraz nie ma czasu na wspominanie, rozmyślanie bo wszędzie jej pełno.


3 komentarze:

  1. NO właśnie, Justynko,
    kto jak nie TY pokocha następne 4 łapy? :)
    Kluska jest bardzo przytulasna, życzę cierpliwości:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak szczeniaczki potrafią nieźle rozrabiać, ale patrząc na tą cudną mordkę wszystko można wybaczyć:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń