Na szczęście udało mi się zrobić dekoracje Halloween owe bo od poniedziałku niestety jestem uziemiona. Dwa razy w tygodniu chodzę sobie na zumbę. Po wakacjach stwierdziłam, że trzeba się troszkę zacząć ruszać by nie zastać się na dobre a i jest to zawsze taka mała odskocznia od codziennych obowiązków. No i w poniedziałek tak sobie odskoczyłam , że skończyło się to wizytą w szpitalu. Noga się jakoś tak wygięła , że tylko cudem uniknęła złamania. Spuchła jak balon i zabarwiła się na fioletowo. Na szczęście w domu mam dwóch niedźwiedzi co nosili mnie wszędzie gdzie było trzeba póki nie załatwiliśmy kul. Syn dżentelmen nosił mnie jak księżniczkę co by mamusi było wygodnie. Mąż z racji tego, że nie ma czasu na ceregiele i , że romantyzm w nim już umarł przerzucał mnie przez ramię jak worek kartofli i tak właśnie nosił :)))
Na szczęście mam już kule i daje sobie radę sama , ale jeszcze trochę czasu minie zanim będę dreptać
zupełnie sama. Pomału się goi bo opuchlizna schodzi i kolory teraz już się zielenią , ale większość czasu spędzam siedząc na kanapie w salonie . O pracy nawet nie myślę. Z tego złego to chociaż dobrze, że to się stało teraz a nie np w grudniu przed świętami. Nadrabiam czytanie i nudzi już mi się niemiłosiernie. Już mnie gdzieś nosi. Mam tylko nadzieję, że jakoś uda mi się z wyprawą na groby . W sumie to jeszcze tydzień. .....
świetna dekoracja. Fajnie wyglądają pająki na kominku. Twoja fioletowa noga zachowuje tematykę halloween :P.... a tak na poważnie, życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńO tak, noga na pewno straszy :))) dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń