Siedzieliśmy wspominając i sącząc wino do późnych godzin aż Kluska się znudziła i poszła robić coś bardziej interesującego ; )
Pierwsze a może i drugie oznaki jesieni już są wystarczy się tylko rozejrzeć. Mimo, że pogoda jeszcze dopisuje to czuć już jesień w powietrzu.
Nie mogę się doczekać otwarcia sezonu kominkowego. Siedzenia i patrzenia w ogień pod kocykiem z książką. Każda pora roku ma swój urok, którym można się cieszyć :))) no i coraz bliżej do świąt ; ) Chce mi się już tego domowego ciepełka i cudownych zapachów dochodzących z kuchni. Teraz gdy tylko wychodzę z domu czuję w powietrzu zapach grzybów chociaż jest ich jak na lekarstwo. Zazdroszczę tym co mogą się pochwalić chociaż najmniejszymi zbiorami bo u nas nie ma po prostu nic. Kolejny rok z rzędu jest kiepsko z grzybami. Już nawet nie pamiętam kiedy było tak, że miałam grzybów po wyżej dziurek i nie miałam co z nimi robić. Teraz mam kilka dosłownie kilka kurek i tęskni mi się za sznurami suszonych grzybów i widoku dziesiątek słoiczków . Czekam jednak cierpliwie i sprawdzam średnio co drugi dzień czy się cosik nie pokazało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz