Translate

piątek, 25 września 2015

Ostatnie podrygi ......

Stwierdziliśmy z mężem wczoraj, że trzeba zrobić zamknięcie sezonu tarasowego bo zanim się obejrzymy będzie zimno, wietrzenie i deszczowo. Wieczór był tak piękny i cieplutki, że nie mogłam się powstrzymać by cosik romantycznego zaaranżować. A romantyczna kolacja w towarzystwie męża to jest to :))) Tak rzadko zdarzają się takie chwile.
Siedzieliśmy wspominając i sącząc wino do późnych godzin aż Kluska się znudziła i poszła robić coś bardziej interesującego ; )


Pierwsze a może i drugie oznaki jesieni już są wystarczy się tylko rozejrzeć.  Mimo, że pogoda jeszcze dopisuje to czuć już jesień w powietrzu.
Nie mogę się doczekać otwarcia sezonu kominkowego. Siedzenia i patrzenia w ogień pod kocykiem z książką. Każda pora roku ma swój urok, którym można się cieszyć :))) no i coraz bliżej do świąt ; ) Chce mi się już tego domowego ciepełka i cudownych zapachów dochodzących z kuchni.  Teraz gdy tylko wychodzę z domu czuję w powietrzu zapach grzybów chociaż jest ich jak na lekarstwo. Zazdroszczę tym co mogą się pochwalić chociaż najmniejszymi zbiorami bo u nas nie ma po prostu nic. Kolejny rok z rzędu jest kiepsko z grzybami. Już nawet nie pamiętam kiedy było tak, że miałam grzybów po wyżej dziurek i nie miałam co z nimi robić. Teraz mam kilka dosłownie kilka kurek i tęskni mi się za sznurami suszonych grzybów i  widoku dziesiątek słoiczków . Czekam jednak cierpliwie i sprawdzam średnio co drugi dzień czy się cosik nie pokazało.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz