Translate

sobota, 24 czerwca 2017

Już bez pociech......


Wczoraj pociechy wyjechały. Syna nie ma co liczyć bo już dorosły. Córcia zdążyła wyjechać a my z mężem zorganizowaliśmy kolację w plenerze oczywiście we włoskim stylu bo jak to by inaczej . Po cudnej kolacji było ognisko do późnych godzin nocnych.  Dokładnie tego nam było trzeba po zakończeniu roku szkolnego :D
Ale żeby tego było mało mąż przywitał mnie dzisiaj kawką. Nie,  nie  i to nie byle jaką kawą tylko taką z ekspresu . Do tej pory  ta skomplikowana maszyna była w naszym domu obsługiwana tylko przeze mnie . Słyszałam,  że on nie wie,  że się nie zna,  że nie chce zepsuć.  
Dzisiejsza kawa zrobiona przez męża już wypita a ekspres dale stoi cały. 
Ach Ci mężczyźni...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz