Translate

czwartek, 26 sierpnia 2010

Idzie jesień ...

Chyba mi smutno….. Tak, troszkę mi smutno…. Nie chce jeszcze jesieni.



Lato się kończy i czuć to już we wszystkim. Ranki coraz chłodniejsze, wiatr już nie taki cieplutki jak typowo letni wietrzyk….. Trawy coraz bardziej żółte, a liście na drzewach też już zmieniają kolory…..
No i ta szkoła , znowu….
Znowu będzie trzeba dzieci napominać do nauki, sprawdzać prace domowe, do tego zebrania.
Córcia idzie teraz do pierwszej klasy , więc dla niej to bardzo ważne wydarzenie. Chodziła co prawda do szkolnej zerówki ale to nie to samo. Teraz już się zacznie nauka a nie zabawa, jak do tej pory. Cóż taka kolej rzeczy i człowiek nic na to nie poradzi.
Tylko patrzeć jak znowu zacznie się chlapa, deszcz, błoto i co najważniejsze brak słońca.
Najbardziej nie lubię listopada, bo człowiek musi się przestawić na ten zimowy czas. Strasznie trudno mi to przychodzi. Chodzę taka senna i osowiała. W październiku potrafi być jeszcze ładna, jesienna pogoda ale listopad brrrrr i oby do grudnia. W grudniu to żyję już świętami , więc czas szybciej leci, a przyznam się bez bicia , że mam świra na punkcie świąt Bożego Narodzenia, po prostu je uwielbiam. Najchętniej przygotowania i dekoracje rozpoczęłabym już w listopadzie.
Właśnie te dekoracje, zapachy, prezenty…. Cała ta świąteczna gorączka do dla mnie raj, ale trzeba jakoś doczekać do tego grudnia.
Trudno , staram się nie myśleć co będzie za te dwa miesiące i cieszę się jeszcze końcówką lata bo będzie mi musiało to starczyć aż do wiosny :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz