Translate

wtorek, 7 czerwca 2011

Zmiany, zmianki, zmianeczki ...

Odkąd wiosna zawitała już tak na dobre nie mogę się opanowac :) mam tyle energi, że cały czas

cosik robię – zmieniam, przestawiam a to kupie jakiś gaget na jakimś pchlim targu i go przerabiam na swoją modłę, cały czas coś kombinuję a w między czasie zachaczam jeszcze o ogród :)
Jak to się mówi – jestem takim niespokojnym duchem i trudno mi usiedziec na miejscu a jak uda mi się na chwilkę to cały czas w głowie mi krążą różne pomysły, a jaka jest później satysfakcja jak cosik mi wyjdzie niespodziewanego lub efekt jest lepszy od zamierzonego, aż się sama buzia uśmiecha.
Gdzie niegdzie zmiany są naprawdę znikome ale czasem naprawdę szaleję.
Witrynka widoczna na zdjęciu nie zwracała zbytnio uwagi , ale ja już w sklepiku widziałam ją po naprawach, no a po naszym odrestaurowaniu wygląda jak na zdjęciu poniżej ( szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia sprzed ), ale cóż tak jakoś samo wyszło. No i krzesło . Jest to maja pierwsza pobielona rzecz, wydaje mi się, że nie wyszło najgożej, ale to dopiero pierwszy raz ( też niestety nie mam zdjęcia sprzed malowania ) mam nadzieję,że później będzie już tylko lepiej i będę mogła się naprawdę pochwalic.

Załączam kilka fotek z sypialni bo tam chyba zaszło najwięcej zmian, ale ja się dopiero rozkręcam …… :)))









1 komentarz:

  1. Buszuję u Ciebie i wiele rzeczy mi się podoba ,kilka bym podprowadziła ,:)

    Mebelki cudne i drzwi

    OdpowiedzUsuń