Translate

wtorek, 2 grudnia 2014

I u mnie już ...

 U mnie też już się zaczęło. Do każdego kącika zaglądają już święta. Ja zresztą też zaprogramowana jestem świątecznie. W ostatni weekend oprócz tego, że pakowałam syna do wyjazdu na wyspy brytyjskie ( bo to on jedzie jako pierwszy z rodziny ) to przestawiłam się już kompletnie z myśleniem i działaniem na święta. Tak na dobrą sprawę to zostało nam raptem trzy tygodnie :))) 
więc trzeba się uwijać.

Lista z potrawami - zrobiona,
lista zakupów - zrobiona,
lista prezentów - zrobiona ( co poniektóre pozamawiałam już przez internet by zdążyć przed ostatecznym świątecznym szaleństwem,
lista sprzątania domu - zrobiona (zaczęłam już sprzątać w najdalszych kątach , do których zaglądamy kilka razy w roku),
obowiązki - podzielone

NO TO ZACZYNAMY :)))

U mnie jak zawsze przestrajanie domu na zewnątrz wypada w mikołajki, więc już wiem co mnie czeka w najbliższą sobotę.
A potem już tylko sprzątanie, przystrajanie i kupowanie.
W te święta pierwszy raz będą bez mojego pierworodnego ( staram się na razie nie myśleć bo oczy wilgotnieją ) jak również bez mojej siostry z rodziną ( wszyscy już siedzą na wyspach ). Rodzina się pomału wykrusza i ulatnia z kraju ale tak to jest . Niestety młodzi ludzie tutaj nie mają możliwości by normalnie i godnie żyć, więc wyjeżdżają. Pierwsze święta bez połowy rodziny. Nie chcę nawet myśleć jak będzie cicho......
Wiadomo, że są różne możliwości by się widzieć i rozmawiać nawet codziennie np. skype i to naprawdę bardzo duże ułatwienie jednak to nie to samo......
A w święta to już szczególnie ......
Zastanawiam się czy dam radę ale wiem, że muszę bo nie ma przecież wyjścia.
Trzeba się skupić na zamieszaniu przed świątecznym to będzie łatwiej. Im więcej pracy tym mniej czasu na myślenie.
A zatem do roboty bo nie ukrywajmy ale przed świętami zawsze jest co robić :)))

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz